Reklama komercyjna

Z reklamą mamy do czynienia praktycznie codziennie, na każdym kroku. Kiedy wstajemy rano, zazwyczaj już czeka na nas w telefonie sms z jakąś oferowaną nową aplikacją czy usługą. Na stole leży gazeta z kolejną partią reklam biur, marketów, salonów samochodowych, gabinetów dentystycznych.. Włączamy telewizor, który stanowi chyba największe skupisko powtarzających się reklam. Po wyjściu z domu wcale nie jest lepiej. Wszędzie afisze, plakaty, billboardy, napisy i telebimy. Sporo tego.

Reklama, z którą tak często i nie zawsze chętnie się spotykamy, to tak zwana reklama komercyjna. Spośród wszystkich reklam możemy wyróżnić reklamę komercyjną oraz społeczną i polityczną. Społeczna często odnosi się do wyższych celów, natomiast założenia komercyjnej są o wiele mniej wzniosłe i skomplikowane. Powinna ona zachęcać potencjalnego odbiorcę do wypróbowania i ostatecznie do nabycia przez niego określonego produktu lub usługi, a często także miejsca, obiektu czy żywej istoty.

Reklama ma na celu również oswojenie konsumenta z wcześniej nieznanym produktem czy usługą. Trudno określić jednoznacznie z czego wy niknęła tak duża liczba reklam, od których zwykły człowiek nie może się wręcz opędzić. Być może kluczowym słowem jest tutaj konkurencja. Skoro na rynku gospodarczym jest całe mnóstwo dostępnych konsumentowi produktów i usług podobnych do siebie i konkurujących ze sobą nieustannie, trzeba podjąć ostre środki, by przebić się ze swoją ofertą na sam szczyt tej góry możliwości. Reklama komercyjna ma nakłonić potencjalnego odbiorcę do wyboru tego konkretnego produktu, przekonać go, że ten batonik jest lepszy, zdrowszy, bardziej sycący i prestiżowy niż wszystkie inne, pomimo że na pierwszy rzut oka, niczym się od nich nie różni.

Reklama komercyjna służy też zapisaniu się w pamięci konsumenta, zapamiętaniu przez niego nazwy firmy, marki. Prezentuje obrazy, które każdemu kojarzą się pozytywnie i sprawia, że piękna kobieta, malowniczy krajobraz, sukces czy szczęśliwa rodzina w naszych oczach są odtąd sprzężone z kupnem paczki chipsów czy papieru toaletowego. Najprościej rzecz ujmując, tak to właśnie działa. Brzmi absurdalnie, ale przeważnie wszystko to ma miejsce w naszej podświadomości.